Zanurz się w świecie fantazji...
Administrator
W czasach, w których niemal cała południowa część wyspy była zalesiona i strzeżona przez dostojną rasę elfów, nastał wiek mroku. Zwiastowało go zaćmienie słońca, które trwało 3 dni. Niewinna elfia panna, jedna z najszlachetniejszych, Thalita, została przeklęta za swoją urodę, której zazdrościły jej ciemne moce i poczęła dziecię mroku.
Ból był zbyt wielki by o tym mówić, zatem nie wyjaśniono czy jej łono opętał demon czy pokalał ją podczas zaćmienia. Zmartwieni współbracia modlili się do potężnego Maera o wybaczenie wszelakich win i odpędzenie demonów z niemowlęcia. Maer najwyraźniej miał inny plan. Gdy przeklęte dziecko, Nehmoren, czyli dziecię mroku, wszedł w wiek męski, musiano chować przed nim panny, gdyż mawiano, że prowadzi nocny tryb życia z powodu swej nieumiarkowanej chuci. Na szczęście pewnej nocy zniknął.
Okazało się jednak niebawem, że zbałamucił pewną driadę i tak się swymi nieobyczajnymi sposobami wkradł w łaski królowej puszczy, że kazała wszystkich jemu podobnych przysyłać w tamte strony. A mrocznych dzieci było więcej. Wszystkie dzieci demonów tak samo noc umiłowały i światłem dnia gardziły, więc mądrze Rada Starszych postanowiła te dzieci oddawać w opiekę driad.
Już dawno było podejrzane, że driady nie mają mężczyzn, dlatego zapewne wpadły w sidła chutliwych demonów.
Trzy pokolenia później za sprawą kolejnego zaćmienia, siły Maera odebrały klątwę mrocznych dzieci. Mawiano, że nie widziano wcześniej większego sztormu niż w tamten mroczny dzień. Wiek mroku się skończył, a jego potomkowie założyli miasto w puszczy.
Do dziś w Aldandarze panuje przekonanie, że niebezpiecznie paktować nocą z samotnymi do wszech miar kobietami drzew.
Offline